Dziś o produkcie firmy Dermaglin BIO Maseczce do skóry głowy. Czy się u mnie sprawdziła?
Opis ze strony producenta KLIK
BIO Maseczka do skóry głowy
- głęboko oczyszcza skórę
- normalizuje pracę gruczołów łojotokowych
- regeneruje i odżywia cebulki włosowe
Zielona Glinka Kambryjska + jojoba oil + proteina jedwabiu
KURACJA PRZECIW PRZETŁUSZCZANIU SIĘ WŁOSÓW
Maseczka zawiera 98% zielonej glinki kambryjskiej. Głęboko
oczyszcza skórę, normalizuje pracę gruczołów łojowych zmniejszając
przetłuszczanie się włosów. Działa regenerująco i odżywczo na cebulki
włosowe, łagodzi i koi podrażnienia skóry głowy. Zawarte w maseczce
proteina jedwabiu „włos w płynie” oraz olej z jojoby doskonale
uzupełniają niedobór naturalnych składników budujących strukturę włosa,
zapewniają jedwabisty połysk i zdrowy wygląd włosów.
Zielona glinka jest naturalną kopaliną pochodzącą z głębokich
pokładów ziemi. Ze względu na wysoką skuteczność i unikatowy skład soli
mineralnych jest najcenniejszą z glinek.Zawiera „minerały życia” ( ok.
22 głównie krzem , aluminium, fosfor, wapń, potas, selen, miedż itp.) W
sposób naturalny oczyszcza i stymuluje proces regeneracji i odnowy
skóry.
Skład:
Glinka, woda, jedwab hydrolizowany, olej jojoba, olejek miętowy, konserwant
Działanie:
Maseczka zamknięta jest w tubce 50g. Lubi się rozwarstwiać, więc warto najpierw wstrząsnąć tubką. W innym wypadku może nam wypłynąć sama woda. Maska posiada ziemisto-zielony kolor . Zapach błotno-miętowy. Nakładanie nie jest przyjemne. Trzeba przebić się przez gąszcz włosów, by jakoś pokryć skórę głowy. Szczerze - nie lubię takiej papraniny, ale jak przeczytałam ,że to kuracja przeciw przetłuszczaniu włosów postanowiłam się poświęcić. Mam dość duży problem z przetłuszczaniem włosów i jak na razie nic nie pomaga na dłużej niż dwa dni. Po dwóch dniach muszę umyć włosy , aby nie wyglądać jak bezdomny. Maskę stosujemy po myciu głowy. Tak też zrobiłam. Niestety to był błąd. Dokładnie wypłukałam włosy. Niestety wyglądały strasznie. Miałam strąki zamiast włosów. Do tego były całkiem matowe:( Kolejne podejście zrobiłam już przed myciem głowy. Po wypłukaniu maseczki umyłam włosy normalnie szamponem. Ten sposób okazał się lepszy. Włosy wyglądały fajnie i nie były matowe. Maska wystarczyła mi na 5 zastosowań. Nie zauważyłam aby moje włosy dzięki tej masce były dłużej świeże. Glinki jednak nie służą moim włosom. Na moją przetłuszczającą twarz sprawdzają się super, ale moje włosy ich nie lubią. Są matowe, sianowate i łamią się. Duży plus oczywiście za naturalny skład. Myślę , że za taką cenę i skład warto wypróbować taką maskę. Jeśli nie sprawdzi się na włosach można ją spokojnie zużyć na twarz. Skład bowiem na to spokojnie pozwala.
Produkty Dermaglin lubię , ale zdecydowanie w maskach na twarz.
Pozdrawiam Kasia
Jeśli by mnie tylko nie uczuliła to jak najbardziej jestem zainteresowana. Nigdy nie miałam takiej akurat maseczki. Masaż skóry głowy czasem robię olejami :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWow maseczka do skóry głowy ? :) ciekawe !!! Nigdy do tej pory nie robiłam żadnej maseczki do skóry głowy jedynie na długość. Choć pamiętam jak mama kiedyś robiła maskę na skórę głowy z olejku rycynowego i żółtka :) O pielęgnację skóry głowy raczej dbam olejkami i to chyba najlepsza u mnie forma do tej pory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Trochę mnie przeraża wymycie jej z włosów.
OdpowiedzUsuńzmywa się ok :) gorzej jest ją wpakować na skóre
UsuńJakoś nie mogę wyobrazić sobie takiej maseczki na skórę głowy.
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńhmm, chyba nie próbowałabym glinki na włosach ;)
Nie pomyślałabym, żeby taką maskę stosować na skórę głowy. Ostatnio dodałam trochę glinki do szamponu i spodobał mi się efekt, jaki dzięki temu uzyskałam - włosy były bardziej odbite od nasady, a u mnie to graniczny z cudem :P
OdpowiedzUsuńTeż mam problem z przetłuszczaniem :( Szkoda, że nie ma szału.
OdpowiedzUsuńmam tą maseczkę gdzieś w zapasach, ciekawe jak sie u mnie sprawdzi
OdpowiedzUsuńMiałam w saszetce, ale powrotu nie planuję
OdpowiedzUsuńNie miałam i nigdzie nie widziałam:)
OdpowiedzUsuńJa bym się nie zdecydowała na użycie glinki do włosów ze względu na trudności z myciem i właśnie obawę przed zmatowieniem włosów, jak widać uzasadnioną. W ogóle nieszczególnie przepadam za glinkami.
OdpowiedzUsuńMam podobnie, choć robię własną mieszankę. Nienawidzę tego nakładać na skórę głowy, ale rezultaty są świetne!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę test takiej maseczki. To mogłoby być świetne rozwiązanie dla wielu osób, ciekawe czy przy dłuższym stosowaniu by się sprawdziła. Maseczka ma bardzo naturalny skład, więc to dobrze. Czekam z niecierpliwością na kolejny test!
OdpowiedzUsuń