Witam Kochani!
Dziś mam dzień wolny więc w końcu mogę napisać parę słów. Pytacie co u mnie jak tam mieszanie i powrót do pracy.Już melduję.
Powrót bardzo miły. Lubię moją pracę. Kocham dzieciaki więc wszystko idzie fajnie. Nie odczułam w ogóle że mnie rok nie było :) Wszystko tak samo. Jedynie musiałam przejść szkolenie z obsługi nowego ksera.
Walczyłam dzielnie tydzień z tą maszyną, aż w końcu zaczęła mnie słuchać. Jejku jak kiedyś funkcjonowała szkoła bez ksera? Nie wyobrażam tego sobie. Bardzo chętnie bym przygarnęła taki sprzęt do domu bo czasem w pracy kolejka taka że hej. Każda Pani coś kseruje. Obrazki , klasówki kartkówki no tony tego....
źródło http://www.wroclawksero.pl/
Z mieszaniem niestety trochę gorzej bo czasu bardzo mało. Ale daje radę .... Obecnie mam fazę ( Ania to przez Ciebie - hehe) na kręcenie mydełek. Próbowałam na ciepło na zimno , ubijane . Wychodzą całkiem fajne jak na warunki domowe. Na razie muszę jeszcze popracować nad formą wizualną i zaopatrzyć w jakieś fajne foremki.
Moja sypialnia zamieniła się w mydlarnię ...zobaczcie:
Niestety robienie mydełek ma jedną zasadnicza wadę po zrobieniu trzeba co najmniej miesiąc czekać aż będą dobre do uzycia.
Mydełka planuję dorzucać do gwiazdkowych prezentów. czekają więc cierpliwie i dojrzewają. Dlatego też ich tak dużo widać ..... Mam nadzieję że spiszą się jako dodatki do podarków.
Dobra koniec dobrego wracam do kuchni korzystając z wolnego dnia muszę coś dziś zmajstrować DIY.
Pozdrawiam Kasia
A ja mam zakaz na mydełka i na kombinowanie :( Po tym jak inteligentnie włożyłam miskę brudną od resztek mydła do zmywarki... wiadomo jaki efekt to wywołało haha :P
OdpowiedzUsuńpodejrzewam, że musi u Ciebie w domu bardzo ładnie pachnieć :D
OdpowiedzUsuńTez tak myślę :)
UsuńKasia mam pytanie czy sprzedałabys mi kilka mydełek na prezent świąteczny dla siostry?
OdpowiedzUsuńOj nie wiem czy coś zostanie :) Daj mi znać na maila które Ci się podobają to pomyślimy !
UsuńMusi być miło w takiej sypialni :)
OdpowiedzUsuńPiękne mydełka :) Ja bym chyba nie była w stanie czekać całego miesiąca żeby spróbować :D
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają. Na święta będą jak znalazł :)
OdpowiedzUsuńTe twoje mydełka wyglądają cudownie;)
OdpowiedzUsuńPowroty do pracy są zawsze trudne, a już po tak długim czasie... Faktycznie mydlarnia :)
OdpowiedzUsuńGdzie się człowiek nie obejrzy tam mydła :D Będą extra prezenty :)
OdpowiedzUsuńale mydełek!! :D naprawdę mydlarnia! :D
OdpowiedzUsuńAle super :D Wszystkie są śliczne ;)
OdpowiedzUsuńMuszę kiedyś tego spróbować :D
OdpowiedzUsuńKasiu Ty nasza mistrzyni kreatywności:))))). Cudne te mydełka:)
OdpowiedzUsuńWitam Kasieńko. :) Jak tak patrzę na te zdjątka to przypomina się mi moja chatka w gorączce robienia mydeł. Trwało to dwa lata. Zapachy unosiły się w całym domu. Mydełka wyglądają profesjonalnie. Dobry mydlarz będzie z Ciebie. ;-) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńOjej jakie mydełka ;)
OdpowiedzUsuńJej ile tego narobiłaś :D Niestety na efekty trzeba trochę poczekać ;)
OdpowiedzUsuńPS. Zauważyłam u Ciebie Amelię - to mój ulubiony film :D
Też Amelię bardzo lubię:)
UsuńJakie słodkie te mydełka, sama z chęcią bym któreś przygarnęła ;)
OdpowiedzUsuńna pewno każdy się ucieszy z takiego prezentu :)
OdpowiedzUsuńSuper!! Mozs tez kiedys zaczne sa.a robic ;)
OdpowiedzUsuńSuper!! Mozs tez kiedys zaczne sa.a robic ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne te Twoje mydełka :) idealnie wpasowują się w wystrój sypialni :D
OdpowiedzUsuńpięknie te mydełka wyglądają :D
OdpowiedzUsuńale dużo mydełek!!! Takie to ja lubię, aż szkoda używać ;)
OdpowiedzUsuńMoże mnie zaadoptujesz ?
OdpowiedzUsuńTeż chcę mieszkać wśród tak dostojnego i pachnącego towarzystwa :)
Aaaa taki subtelny zapach mydełek, nie działa trochę jak afrodyzjak ;)
ścisskam mocno i kurczę jak się cieszę, że jesteś Kasiu ......
Szkoda, że mi się nie chce takich cudeniek tworzyć, czasu mam dużo, chęci brak :)) Buziak na milutki wieczór :*
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja:):P
Usuńłoo ile mydeł :D jakie cudne :)
OdpowiedzUsuńile pięknych mydełek, wow:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że każdy będzie zadowolony z takiego mydełka! Hahah aż szkoda ich używać, są cudne :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że mydełka to jak ser dojrzewające :)
OdpowiedzUsuńAle to fajnie wygląda. Na każdej półeczce mydełka. Niektóre wyglądają jak łakocie i wcale się nie zdziwię, jak Ci kiedyś ktoś je pogryzie, bo pomyli je ze słodyczami :-)
OdpowiedzUsuńMydła, mydełka wszęęędzie :D
OdpowiedzUsuńNa szczęście mydełka są takie śliczne, że są piękną ozdobą - aleee masz dużo książek i filmów :D w ogóle mam w domu taką samą wierzę pioniera :D
OdpowiedzUsuńBoskie mydełka! :)
OdpowiedzUsuńIle mydełek!! :D
OdpowiedzUsuńOjej, nie dość że kupujesz to teraz tyyle ich robisz... Ciekawe ile by zajęły miejsca wszystkie razem :D
OdpowiedzUsuń