Witam Kochani!!!
Dawno , dawno temu za czasów gdy składy kosmetyków były jeszcze dla mnie całkowitą czarną magią miałam o wiele więcj chciejstw kosmetycznych na liście. Przez jakiś czas królował tam zestaw 3 kroki z emulsją DDML. Teraz przypomniała mi o tych kosmetykach Ania. Czy by się nie dało zrobić DIY?
Przejrzałam więc skład i padłam.
Opis wygląda tak :
Trzeci krok w systemie pielęgnacji Clinique.
Formuła kremu została specjalnie opracowana przez dermatologów, aby odpowiedzieć na potrzeby nawilżenia każdego typu cery. Ten "złoty geniusz" zmiękcza, wygładza i poprawia kondycję skóry.
Krem stosuje się zależenie od typu skóry i jej wymagań, zwłaszcza przy uczuciu "łaknienia" nawilżenia, czy ściągnięcia skóry.
Formuła opracowana przez dermatologów.
Testowany pod kątem alergii.
100% bezzapachowy.
Skład: water purified, mineral oil (paraffinum liquidum), sesame (sesamum indicum) oil, propylene glycol, tea-stearate, glyceryl stearate, lanolin alcohol, petrolatum, methylparaben, propylparaben, fd & c yellow no. 5 (ci 19140), fd & c yellow no. 6 (cl 15985), d & c red no. 6 (ci 15985), d & c red no. 33 (ci 17200) [iln3720]
A teraz co tam siedzi ?
skład:
woda
parafina
olej sezamowy
glikol
emulgator + czyścik
emulgator
emulgator + emolient
parafina
paraben
paraben
barwniki
Cena: tuba 50 ml - 22 euro
flakon 30 ml - 16 euro
flakon 50 ml - 22 euro
flakon z aplikatorem 125 ml - 43 euro
Cóż na moje oko są tu same emulgatory parafina , parabeny i barwniki jedynym naturalnym składnikiem jest olej sezamowy i woda. Ok emulgatory też pielęgnują skórę , nawilżają odżywają. Ale tyle kasy za kosmetyk z parafiną i parabenami ? O NIE .
Oczywiście zrobiłam swoją wersję.
Dodałam do niej olej sezamowy emulgator, wodę i konserwant i trochę gumy do zagęszczenia.
skład wyglądał mniej więcej tak :
5% emulgatora
5% -10% oleju
1% konserwant
0,2 % gumy do zagęszczenia
reszta woda
aby uzyskać żółty kolor dodałam oleju z marchewki kilka kropli
robiłam różne wersje z różnymi emulatorami. Eksperymentowałam też z ilością oleju sezamowego bo chciałam coś nawilżającego ale dla cery tłustej. Jak do tej pory najbardziej przypadł mi do gustu
krem crm z ogórkiem o którym pisałam Tutaj. Ta emulsja jest od niego lżejsza i lepsza na dzień. Oczywiście można sobie dodać jakieś ekstrakty czy kwas HA ale ja chciałam składnikowo być jak najbliżej wersji Clinique,
Emulsja dobrze się wchłania i nie lepi się. Użyłam oleju sezamowego który pachnie delikatnie sezamem więc i emulsja ładnie pachnie sezamowo.
Zapomniałam o kosztach . Na 100g emulsji potrzebujemy 5g emulgatora koszt około 1zł ( np biobaza to 10zł za 50g) 10g oleju sezamowego to około 1zł , myślę ze mozna spokojnie zrobić takę emulsję za 5zł bez opakowania. Korzystając z starej buteleczki mamy jednak zerowy koszt takowego.Nawet wliczając koszt przesyłki za składniki wychodzi nam tanio.
Zapomniałam o kosztach . Na 100g emulsji potrzebujemy 5g emulgatora koszt około 1zł ( np biobaza to 10zł za 50g) 10g oleju sezamowego to około 1zł , myślę ze mozna spokojnie zrobić takę emulsję za 5zł bez opakowania. Korzystając z starej buteleczki mamy jednak zerowy koszt takowego.Nawet wliczając koszt przesyłki za składniki wychodzi nam tanio.
Jak Wam się podoba moja wersja Clinique?
A może miałyście lub macie oryginał?
Całusy Kasia
Mi bardziej podoba się Twoja wersja ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTwoja wersja bardzo mi się podoba;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńsuper, ja robię własne kosmetyki tylko na chemii kosmetycznej :D w domowym zaciszu tylko peelingi
OdpowiedzUsuńzazdroszcze:)
UsuńI teraz to zbieram szczękę z podłogi! Krem z Clinique znam jedynie z próbek, ale na mojej cerze spisuje się w porządku (co prawda wersja żelowa). Miałam w planach za jakiś czas go kupić, ale widzę, że muszę to poważnie rozważyć.
OdpowiedzUsuńa który dokładnie?
UsuńNie wpadłabym na samodzielne stworzenie alternatywy dla kosmetyku - świetna robota. Konsystencja przypomina mleko w tubce :D
OdpowiedzUsuńTwoja wersja mi sie podoba:)
OdpowiedzUsuńHaha padłam jak zobaczyłam skład tego "czegoś" z Clinique! :D Drogie wcale nie znaczy dobre, a domowe i tak najlepsze :)
OdpowiedzUsuńnie miałam oryginału, ale fajna ta twoja wersja :D
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze do czynienia z oryginałem ;)
OdpowiedzUsuńJa również nie znam oryginału, ale Twój pomysł jest ekstra!
OdpowiedzUsuńZdolna kobietka :) Nie miałam oryginału ale Twoja wersja świetnie wygląda. Troszkę nie przepadam za olejem sezamowym, ale myślę,że dałoby się to przetrzymać :)
OdpowiedzUsuńTwoja wersja jest zdecydowanie ciekawsza, bo nie zawiera parafiny :) Ja jakoś nie mam zaufania do marki Clinique :)
OdpowiedzUsuńSzczerze jestem pod wrażeniem. Dla mnie to wszystko jest czarną magią. Dosłownie :D
OdpowiedzUsuńAle zamierzam za niedługo zrobić swój własny balsam do ust :)
I am Journalist
Skład stworzony przez dermatologow powala ;p
OdpowiedzUsuńJa dopiero uczę się o przeróżnych składać w kosmetykach i mistrzem nie jestem, ale Twoja wersja jest chyba bardziej naturalna i co za tym idzie, lepsza od oryginału ;)
OdpowiedzUsuńWolę Twoją wersję! :-) Pobijasz wszystkich na głowę.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł ;D
OdpowiedzUsuńBardziej odpowiada mi twoja wersja :)
OdpowiedzUsuńJa myślę, że wybór jest prosty! - Twoje dzieło :)) i na pewno nie trzeba za niego dać 22 euro
OdpowiedzUsuńa widzisz zapomniałam dodać kosztorysu mniej wiecej juz poprawiam:)
UsuńWersja bardzo przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie Twoja wersja:) Produktu nie znam ale skład faktycznie kiepski:)
OdpowiedzUsuńMiałam minioryginały z angielskiego Glamour (dość często dodają Clinikowe kosmetyki w gratisie) i zapychał mnie niemiłosiernie (też mi niespodzianka patrząc na parafinę). Nigdy tego nie kupię, nawet za 1zł.
OdpowiedzUsuńO masakra :o Jak tak czasem patrzę na Twoje DIY to zastanawia mnie za co my aż tyle płacimy :D
OdpowiedzUsuńSkład oryginału jest...śmieszny :P Ktoś ładną kasę na tym zgarnia :P
Pięknie to wykombinowałaś ;) Podoba mi się także to, że dopieszczasz swoje kosmetyki nawet pod względem barwy :D
Twoja wersja zdecydowanie bardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńOo, świetne! Nie wpadlabym na to :D
OdpowiedzUsuńTwoja wersja jest lepsza, bo bez konserwantów! ;)
OdpowiedzUsuńŚwietnie Ci wyszło i po co te pytanie wiadomo że Twoja jest lepsza :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ach..mieć ten sprawny umysł i rączki ;) Jesteś nieziemska!
OdpowiedzUsuńOryginału nigdy nie miałam, bo to nie moja półka cenowa ;)
Wow, ale masz do tego talent! Oczywiście, że Twoja wersja jest lepsza, bez parabenów i parafiny
OdpowiedzUsuńAwesome post! Very lovely photos too. Happy Monday dear! :)
OdpowiedzUsuńSTYLEFORMANKIND.COM
Facebook / Bloglovin
Twoja wersja jest cudowna, tylko ja potrzebowałabym czegoś bardziej nawilżającego bo ejstem osiadaczką cery bardzo suchej :(
OdpowiedzUsuńczego to ludzie nie wymyślą
OdpowiedzUsuńŚwietne :) Podoba mi się Twoja wersja :)
OdpowiedzUsuńTak Kasiu bardzo dobry przepis :D Jestem w ciągłym zachwycie twoich zdolności .Zobacz jakie zdzierstwo, no ale marka i reklama robi swoje... Ja niestety kiedyś naciełam się na 3 kroki Clinique, tzn. służyły ale jak teraz jestem bardziej świadoma składów , szkodliwości niektórych substancjii..... to ...dobrze , że Ty jesteś Kasiu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam mocnooooo :*
Nie znam oryginału, ale Twoja wersja kusi :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO kurcze jestem w szoku ze clinique ma taki syfiasty sklad :/
OdpowiedzUsuńMialam go kiedys wieki temu oczywiscie nie czytala wtedy skladow. Teraz za darmo bym go nie chciala, parafina na twarz to w moim przypadku porazka
Twoja wersja o nieeee o lepsza :)
Kasiu a nie probowalas nigdy robic dezodorantu diy? M teraz dezodoranty z lilla mai i sa absolutnie cudowne, na bazie alunu, jestem nimi oczarowana tylko ta cena :/ receptura wydaje sie prosta i przystepna, a ty ze swoim nosem do zapachow na pewno bys stworzyla cudo :)
zobacze na skład tego LM a juz myslałam zeby zrobic jakis na bazie sody
Usuńsklad jest zacny, na hydrolacie oczarowym, z dodatkiem aloesu, naturalnych olejkow- przy czym mam wersje rozana i lawendowa i mam wrazenie ze rozana jest skuteczniejsza. a w ogole bylam bardzo bardzo zaskoczona bo nie sadzilam ze takie eko dezodoranty w ogole moga byc skuteczne
Usuńskład ciekawy wszystko w sumie mam tylko czy to jest w płynie? ten ałun sie rozpuszcza w hydrolacie? MAM gdzies kamyk wiec cóz mogałbym popróbowac
UsuńMiałam kiedyś dwa zestawy próbek 3 kroki Clinique, nie sądziłam że te emulsje od nich mają tak nieciekawy skład:)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię i twoją pasję w tworzenie swoich kosmetyków, oj też bym tak chciała umieć tworzyć tak fajne produkty:)
Świetny krem Ci wyszedł, zresztą jak zawsze :) Olej sezamowy to fajny skład w kremach, moja skóra lubi sezamki :D
OdpowiedzUsuńnie chciałabym wersji oryginalnej! ta twoja bardzo mi się podoba! :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nigdy nie robiłam własnych kosmetyków :P muszę spróbować .. :)
OdpowiedzUsuńJesteś przedobra! :) Jednak nie ma to jak obeznanie się w temacie i wnikliwa analiza składników... po co przepłacać za chemiczne produkty... :)
OdpowiedzUsuńOj zazdroszczę Ci zdolności :) chętnie bym wypróbowała Twoją wersję :)
OdpowiedzUsuńNie no Twoja wersja jest o wiele lepsza :D
OdpowiedzUsuńWniosek z tego taki, że nie zawsze cena idzie w parze z jakością kosmetyku.
OdpowiedzUsuńMiałam oryginał, ale mnie nie zachwycił. Z resztą co tu ma zachwycać? :) Kolor osiągnęłaś niemal identyczny do oryginału.
OdpowiedzUsuńMiałam oryginał, ale mnie nie zachwycił. Z resztą co tu ma zachwycać? :) Kolor osiągnęłaś niemal identyczny do oryginału.
OdpowiedzUsuń