Upały kochane są więc nie pozostaje mi nic innego jak sobie siedzieć kawkę sączyć i pisać:) A wieczorkiem spacerek dopiero. Ja naprawdę bardzo lubię jak jest tak ciepło - nie cierpię zimna i zimy. Upał KOCHAM.
Mam wrażenie , że jak podaje przepisy ala Lush to do Was co najmniej jakbym opisywała junkersy gazowe. O co chodzi? Ale wiem że są osoby które czekają na wpis z tą maseczką .
Głęboko oczyszczająca maseczka, zawierająca m.in. kaolin, bentonit, miód, fasolkę i mięte pieprzową. Dający zielone zabawienie chlorofil rozjaśnia, mielona fasolka Aduki delikatnie pilinguje, zaś mięta pieprzowa dezynfekuje, chłodzi i odświeża skórę. Skóra staje się rozjaśniona, odświeżona i dobrze oczyszczona.
Polecana również jako maska na plecy dla skóry zanieczyszczonej, skłonnej do wyprysków.
Skład: Bentonite Gel, Kaolin, Honey, Talc, Ground Aduki Beans (Phaseolus), Glycerine, Evening Primrose Seeds (Oenothera biennis), Peppermint Oil (Mentha piperita), African Marigold Oil (Tagetes erecta), Vanilla Absolute (Vanilla planifolia), Perfume, Chlorophyll, Methylparaben.
skład:
bentonit, glinka, miód, Fasolka Aduki, gliceryna, wiesiołek, olejek miętowy, olej z margaretki, absolut waniliowy, zapach , chlorofil, konserwant.
Moja wersja:
glinka betoitowa, glinka biała, miód , zmielone zaiarna fasoli adzuki, gliceryna, ziarna wiesiołka,olejek miętowy, olej z nagietka, absolut waniliowy, spirulina.
Skład prawie taki sam. Maseczkę taką robię na oko to znaczy zaczynając od składników po kolei daje po jednej stołowej łyżce aż do olejku eterycznego tu daje po kilka kropli. Mieszam jak mam masę za gęstą dodaje gliceryny jak za rzadką dodaje glinki. Prawda, że proste?
Nie miałam chlorofilu więc dodałam spirulinę , która go zawiera. Stąd piękny zielony kolor.
Maseczka poleciała do Ani a kolejna Ania na nią czeka mam rację? Bardzo jestem ciekawa jak ta maseczka się sprawdzi. Ania mam nadzieję , że szybko dotrze na razie się nie przyznaje na blogu jak nieładnie o Tobie zapomniałam i ile czasu czekałaś na moją paczkę. List polecony priorytet poleciał wczoraj z tą właśnie maską mam nadzieję, że nic nie wycieknie i mój torcik na osłodę o którym jutro się bardzo nie rozciapie.
Maseczka pachnie miętą obłędnie mi aż łzy poleciały jak nałożyłam. Delikatnie peelinguje i kapitalnie odświeża!
Ideał na upalne dni................
Całuski Kasia
Great review i should totally try that! I'm inlove with your photos. Btw, would you like for us to follow each other? Let me know. Follow me so I can follow you back right away. Keep in touch!
OdpowiedzUsuńMuch love,
-Eva Marie
www.evaaguspina.blogspot.com
Wyglada średnio ale mnie zachwyca totalnie :D
OdpowiedzUsuńNakładając ją pewnie wyglądałybyśmy śmiesznie z taką zieloną twarzą jednak ile się nie robi dla urody! :D super maseczka, bardzo mi się podoba. :-)
OdpowiedzUsuńCiekawe rozwiązanie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie bym przetestowała :-)
OdpowiedzUsuńja tak samo:)
UsuńSkład świetny, podziel się :D
OdpowiedzUsuńmiętowe orzeźwienie najcenniejsze latem!
OdpowiedzUsuńGreat post dear!
OdpowiedzUsuńPlease click on the link on my blog
http://helderschicplace.blogspot.com/2015/08/no-drama-with-newdress.html
bardzo chętnie bym przetestowała :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam na nowy post :)
Maska świetnie wygląda!! A ja zbieram pestki od arbuza i śliwek może uda mi się jakiś peeling zrobić :P oczywiście na pewno nie z takimi składnikami jak u Ciebie ale jakiśżelem można pomieszać i też będzie :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę ją wypróbować :)
OdpowiedzUsuńTak sobie siedzisz i wymyślasz przepisy..... że też zwoje Ci się nie przegrzały w tą temperaturę :D
OdpowiedzUsuńno komentarz Anuli bez dowcipu nie istnieje... :D
Usuń:DDDD
UsuńMartwię się o Nią, no :D
w takiej temperaturze moje zwoje pracują najlepiej;)
Usuńmoje w takiej temperaturze się prostują...
UsuńMoje się topią...Ale mój mąż ma tak jak Kasia
UsuńBardzo mi się podoba, chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńkurcze! Kasia! nie rób mi tak! ;(
OdpowiedzUsuńjak?
Usuńmnie konsystencja zachwyca,ale peeling z drobinami nie dla mnie ;p
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze, że ostatnio nie używam takich rzeczy, ale jak tak przeczytałam co w niej siedzi to aż przyjemnie chłodno mi się zrobiło
OdpowiedzUsuńmoże się skuszę, bo aż lżej na sercu jak się myśli o czymś co chłodzi :)
OdpowiedzUsuńWygląda przeobrzydliwie; )
OdpowiedzUsuńNie wygląda najlepiej, ale to nieistotne :) Jak głęboko oczyszczająca, to dla mnie :)
OdpowiedzUsuńmoże nie wygląda kusząco, ale mam ochotę to na siebie nałożyć :D
OdpowiedzUsuńnie wygląda jakoś zachęcająco, ale wypróbowałabym ją ;D
OdpowiedzUsuńcrazy-life-by-angelika.blogspot.com < klik
Mnie tam ta maseczka bardzo się podoba. I chętnie sama bym ją wypróbowała. :)
OdpowiedzUsuńDo Niemiec również w końcu zawitała fala upałów :)
OdpowiedzUsuńA maseczka no cóż pomysł jak zwykle extra, ale nie wiem czy by mnie nie podrażniło....
Z chęcią bym coś takiego wypróbowała w upalne dni:)
OdpowiedzUsuńO na pewno jest świetna :-o
OdpowiedzUsuńThis seems to be a lovely facial mask!
OdpowiedzUsuńhttp://modaodaradosti.blogspot.com/
miętowe orzeźwienie idealne na upały - a wiesz, ja też nie lubię zimy, kocham latoooo :)
OdpowiedzUsuńoo ja też nienawidzę zimy i to dosłownie nienawidzę też kocham UPAŁ. A co do maseczki niewygląda może specjalnie ale jak orzeźwia latem to nic tylko brać w ciemno :)
OdpowiedzUsuńWygląda jak profesjonalny peeling algowy ze spa :)
OdpowiedzUsuńCiekawie i profesjonalnie bardzo wygląda:)
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam upały. Maseczka raczej nie dla mnie, bo nie przepadam za miętowymi zapachami w kosmetykach.
OdpowiedzUsuńAch...prezentuje się bosko! <3
OdpowiedzUsuńKasiu czekam, ojjj czekam , a maseczka reprezentuje się rewelacyjnie :D
OdpowiedzUsuńA ile Kasiu mniej więcej wychodzi cenowo-- koszt jej zrobienia ?
Pozdrawiam cieplutko :*
Od razu mam ochotę ją wypróbować.
OdpowiedzUsuńMiętowe odświeżenie na taki upał to nic lepszego :D
OdpowiedzUsuńTaki zapach jest idealny na obecną pogodę.
OdpowiedzUsuńA mi się kolor bardzo podoba :-)
OdpowiedzUsuńbrzmi jak ideał na lato :) bardzo lubię zapach mięty :)
OdpowiedzUsuńMnie juz sam wygląd zachęca:)
OdpowiedzUsuńściski cieplutkie kochana
wygląda ona ciekawie
OdpowiedzUsuńLubię miętę w kosmetykach ;)
OdpowiedzUsuńjest świetna, niestety kupuje oryginalną w Lush, bo sama zrobić nie umiem :(
OdpowiedzUsuńHehe tylko ten malo ciekawy kolor :)
OdpowiedzUsuńZielone cudo! Jak zawsze masz świetne pomysły na wykonanie kosmetyku :)
OdpowiedzUsuńfajna ta maseczka :) a mi nadal się nie chce nic samej zrobić...
OdpowiedzUsuńNice! Thanks for sharing dear, really helpful ♥
OdpowiedzUsuńxx, Veni
Style with Veni | Fashion Blog
Udała jaki fajny przepis. Mam tylko pytanie gdzie można kupić tą fasolkę?
OdpowiedzUsuńMiało być ulala ale wyszło udała :-)
Usuńu mnie on anormalnie jest w spożywczaku ..
Usuńnapewno w ciazy nie moglabym jej uzywac chocby z powodu wygladu:P
OdpowiedzUsuńdodatkowo nie wolna w ciazy olejkó eterycznych używac
UsuńMam wersję z Lush i ją uwielbiam!! Kupię kolejne opakowanie:)
OdpowiedzUsuńbłotko Shreka:D
OdpowiedzUsuńu fajowsko wygląda!
OdpowiedzUsuńGenialna konsystencja :)
OdpowiedzUsuńWygląda co najmniej kusząco ;) ja się o zrobienie tego raczej nie pokuszę, bo zbyt leniwą jestem, ale dołączam do Ciebie z kawką :)
OdpowiedzUsuńMiętka w czasie upałow to jest to co lubię.
OdpowiedzUsuńMam za delikatna skóre na tego typu maski :/
OdpowiedzUsuńWygląda nie za bardzo atrakcyjnie :P
OdpowiedzUsuńPowinnaś otworzyć sklepik ze swoimi wyrobami, po tę maseczkę pierwsza bym się wyrwała :)
OdpowiedzUsuńHmmm.... Może sama coś takiego ukręcę :)
OdpowiedzUsuńnieprzyjemnie wygląda, ale pewnie świetnie działa :)
OdpowiedzUsuńKolorem nie zachwyca, ale pewnie nadrabia miętą :D
OdpowiedzUsuń