Dziś niedziela więc jak zwykle między kotletem zaproponuje Wam diy włosowe:)
Nie cierpię oleistych jedwabiów na końcówki włosów. Zawsze naciapę więcej niż trzeba i przetłuszczę dodatkowo moje biedne tłuste włosy. To chyba jednak nie jest kosmetyk dla mnie pomyślałam. Skoro tak Kasia sobie musi zrobić coś odpowiedniego. Powstało serum jedwabne chroniące końcówki włosów w wersji light dla tłuściochów, Zapraszam na obiecane wieki temu serum arganowo-jedwabne.
50 g wody lub hydrolatu ( dałam szałwię i pachnie zielskiem to serum)
1g alginatu ( bez tego będzie wodniste ale da się pominąć)
2g lecytyny w płynie
5g jedwabiu hydrolizowanego
5g oleju arganowego ( może byc oczywiście inny który nam służy)
1g cromolientu (naturalny zamiennik silikonu )
1g konserwant
wybrane olejki eteryczne - klika kropli
Jak zwykle przed przystąpieniem do pracy musimy wszystkie naczynia umyć i zdezynfekować.
Potrzebujemy dwa naczynia oraz mieszadło.
W jednym naczyniu umieściłam 50g wody i alginat . Poczekałam kilka minut wymieszałam dokładnie dostałam przeźroczysty żel. Jeśli zostaną grudni czekam jeszcze kilka minut i znowu mieszam.
Do żelu dodałam jedwab i wymieszałam.
W drugim naczyniu umieściłam olej arganowy i lecytynę i wymieszałam.
Wlałam taką mieszankę do żelu i wymieszałam . Wszystko ładnie się połączyło - nic nie podgrzewałam. Do tej mieszanki dodałam konserwant i cromolient oraz olejek eteryczny. Teraz sprawdziłam jak działa serum . Można tu dodać jeszcze wody lub hydrolatu tak aby gęstość serum dostosować do naszych potrzeb.
Olej arganowy polecany jest do pielęgnacji włosów, zarówno do wcierania w skórę głowy, jak i do nacierania końcówek włosów w celu ochrony przed działaniem słońca
Lecytyna nadaje połysk oraz zmniejsza ilości ładunków elektrostatycznych włosów czyli zapobieganie ich elektryzowaniu się. Dodatkowo pozwala przenikać substancjom w głąb włosa:)
Alginat chroni włosy i nawilża
Jedwab hydrolizowany Uzupełniając naturalną strukturę włosów nadaje im gęstości, puszystości, miękkości i połysku.
Cromolient ułatwia rozczesywanie włosów, poprawia ich połysk i puszystość.
Można kombinować i dodać np jeszcze depantenol ale ja chciałam serum na końcówki o jak najprostszym składzie. Zamiast wody z algami można dodać kwas hialuronowy w żelu.
Nie mamy tu parafiny pegów slsów czy parabenów a nawet silikonów!!! Mi się skład podoba;)
A moje kochane Włosomaniaczki się wypowiedzą co by tu ewentualnie można jeszcze dodać.
Kropelkę serum wcieram w suche lub mokre końcówki włosów - nie zmywam. Serum ma za zadanie
wygładzić i chronić końcówki włosów.
Serum też oczywiście można stosować jako lekkie serum do twarzy. Czasem daje go też na całe włosy. Jest mega lekkie więc nie obciąża moich tłuściochów.
Mogę zacząć masową produkcję moich samoróbek opakowania nowe i używane spływają cały czas do mnie - dziękuję ! Jeszcze jest mi potrzebny tani druk etykiet- ma ktoś może jakieś wtyki? Najlepsze są samoprzylepne oczywiście. Moje nie są złe ale nie na każdą buteleczkę takie okrągłe pasują. Przydały by się takie pół mniejsze jeszcze i najlepiej prostokątne lub kwadratowe.
Serum poleciało do Ani podczas ostatniej wymianki. Ciekawe jak się sprawdza.
Miłej końcówki długie weekendu
uwielbiam te Twoje posty z diy! :)
OdpowiedzUsuńcieszę się:)
UsuńSuper przepis :)
OdpowiedzUsuńdzieki:)
Usuńo to coś zdecydowanie dla mnie:)
OdpowiedzUsuń:) polecam :)
UsuńUwielbiam czytać Twoje przepisy, ale za leniwa chyba jestem żeby je wykorzystywać :)
OdpowiedzUsuńja tez lubie np ogladac mani mimo ze nie umiem ich zrobic:) wiec calkowice rozumiem
UsuńZ paznokciami też tak mam :) I z makijażami, choć tu powolutku idzie mi coraz lepiej :)
UsuńPrzyda mi się :)!
OdpowiedzUsuńZazdroszczę głowy pełnej pomysłów :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o etykietki napisz do tego tego pana : https://www.facebook.com/BrunoBrudnowski?ref=ts&fref=ts
Powiedz, że jesteś z mojego polecenia to możliwe że policzy Ci dosyć tanio :)
Ale Ty masz pomysły:)
OdpowiedzUsuńOj korcisz, korcisz :) Ja się ciągle zastanawiam skąd Ty bierzesz na to wszystko czas?! Twoja doba ma chyba z 40 godzin :D
OdpowiedzUsuńnie mam czasu czytać książek:( a wczoraj pół nocy nie spałam bo moja mała ma katar i musiałam gila ciagle odciągać a i pomysłów troche nowych wpadło:)
UsuńTakie oleiste specyfiki też nasze włosy zbyt dobrze nie przyjmują, więc Twoja propozycja jest świetna :)
OdpowiedzUsuńSuper przepis, masz głowę pełna niewyczerpanych pomysłów. :)
OdpowiedzUsuńU mnie musi być silikon bo inaczej byłby puch :<
OdpowiedzUsuńto co dla mnie, bo mnie się wlosy szybko przetłuszczają ;)
OdpowiedzUsuńZachowuję sobie ten przepis :)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie:)
OdpowiedzUsuńHoHo, wygląda znakomicie!
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie mam zwyczaju zabezpieczac końcówek....
OdpowiedzUsuńteż się własnie zawsze boję szybszego przetłuszczania.
Jak juz mi końcówki zmarnieją to zacznę myślec ;D
Ale Ty cudowności nam prezentujesz:)
OdpowiedzUsuńMoje dziecko też chore temperatura już czwarty dzień. Też nie lubiłam oleistych serum ale teraz trafiłam na świetne z GK Hair i polubiłam :). Tylko cena straszna i raczej nie kupię jak się skończy, nie wiem co zrobię :)
OdpowiedzUsuńjaki ma skład? moze da sie zrobic?
UsuńJakie cudowne! I to wszystko do zrobienia samemu Mega : )
OdpowiedzUsuńUwielbiam Twoje przepisy! Ja tylko znajdę więcej czasu to z pewnością sama przyrządzę takie cudo. Coś wspaniałego. :-)
OdpowiedzUsuńto świetnie, że nie obciąża włosów! :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie przypomniałaś mi, że muszę podciąć końcówki!
OdpowiedzUsuńTo by było coś dla mnie ;d
OdpowiedzUsuńto jest coś, co bym pokochała :) połączenie idealne <3
OdpowiedzUsuńMoje włosy nie lubią olejku arganowego, ale jedwab używam po każdej stylizacji :)
OdpowiedzUsuńSwego czasu używałam szamponu i odżywki z glis kur właśnie z jedwabiem i byłam zadowolona z efektow. Nawet sama teraz nie wiem dlaczego przestałam je kupować...
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy post, ja się zastanawiam jak Ty znajdujesz czas na kręcenie tych wszystkich kremików :)
OdpowiedzUsuńOlejek arganowy działa dobrze na moje włosy, super sprawa! A myślałaś może o tym spray'u zwiększającym objętość? (mam nadzieję, że nie pominęłam go w którymś poście:)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł, skład bardzo przyjemny dla cienkich włosków :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, ciekawe... Może coś ukręcę swojego w końcu :) Przed wszystkim potrzebuję coś na skórę głowy- na odżywienie i pobudzenie włosów. Zastanawiałam się nad piciem drożdży, ale raczej postawię na pielęgnację zewnętrzną :) Co do postu z hmm.. kwietnia, chodzi mi o Apacza od skutecznego obdarcia ze skóry coś się poprawiło/ pogorszyło? Bo nie ma albo nie potrafię znaleźć obserwacji ze stosowania kosmetyków z chili :)
OdpowiedzUsuńnie pisałam jeszcze :) Anula za to opisała co nie co ;) zapraszam do nasteonego wpisu
UsuńFajne to mazidełko! !! ;)
OdpowiedzUsuńSuper! Dawniej często używałam jedwabiu na końcówki, teraz jakoś mniej. Bardziej właśnie same oleje, ale muszę powrócić do jedwabiu. Pozdrowionka serdeczne :)
OdpowiedzUsuńdo jedwabi na włosy podchodziłam kilkukrotnie, zawsze z nieudanym efektem - moje włosy nie tolerują żadnych, pozostaję więc w przyjaźni tylko z jedwabiem - tkaniną :)
OdpowiedzUsuńbo jedwabie sklepowe to same silikony moje włosy tez nie lubią takich specyfików
UsuńUwielbiam wszelkiego rodzaju sera i olejki na końcówki włosów. Dzięki nim nic mi nie lata dookoła twarzy a moje włosy są bardziej zdyscyplinowane.
OdpowiedzUsuńCiekawy przepis. Jak będę miała składniki to wypróbuję ale z innym olejem :)
OdpowiedzUsuńZdolniacha z Ciebie :) A opakowanie wydaje mi się znajome ;)
OdpowiedzUsuń