Dawno nie robiłam serum. Przyszedł więc czas na proste serum samorobione z kwasem ferulowym. Kwas ferulowy bardzo lubię. Serum robiłam serum trzy razy - dwie buteleczki mi się wylały taka jestem zgrabna ehhhh.
Możecie poczytać o peelingu kwasem ferulowym , który kiedyś robiłam w tym poście klik.
Kwas z Mazideł otrzymujemy w białym zaplombowanym plastykowym słoiczku.
Co potrafi kwas ferulowy :
- chroni przed szkodliwym promieniowanie UV
- chroni przed przebarwieniami
- działa antyoksydacyjnie
- działa przeciwzapalnie
- działa ujędrniająco
Przepis na Serum ze strony Mazidła
Wykonanie: bagietką w zlewce o poj. 25 ml wymieszać kwas ferulowy z alkoholem. Następnie dodać hydrolat i wstawić zlewkę do gorącej kąpieli wodnej. Po uzyskaniu jednolitego roztworu i ostudzeniu go, dodać pozostałe składniki: hydromanil i niacynamid - w celu odmierzenia tych składników skorzystaj z łyżeczki miarowej 0,15 ml.
pH: 5,5 - 6
Opis: lekkie, beztłuszczowe serum o działaniu:
- antyoksydacyjnym;
- wspomagającym fotoochronne działanie filtrów przeciwsłonecznych;
- nawilżającym
Opcjonalnie:
- hydromanil można zastąpić kwasem hialuronowym - 1% roztwór, w ilości 5% (0,5 ml).
Należy wówczas ilość hydrolatu zmniejszyć do 89,5% (9 ml);
- osoby nie tolerujące niacynamidu mogą pominąć go w formulacji.
Należy wówczas ilość hydrolatu zwiększyć do 93,5% (9,5 ml);
- osoby nie tolerujące alkoholu etylowego mogą go zastąpić glikolem propylenowym w
ilości 3% (0,3 ml).
Zastosowanie: 1 x dziennie, najlepiej rano, na twarz (również pod oczy), szyję, dekolt i dłonie. Serum można stosować pod filtry przeciwsłoneczne (po aplikacji serum i przed aplikacją filtrów należy odczekać minimum 15 minut) lub aktualnie używany krem pielęgnacyjny.
Serum można stosować na zmianę z innymi serami antyoksydacyjnymi.
Przed użyciem wstrząsnąć!
Trwałość: maksymalnie dwa tygodnie
Przechowywanie: w lodówce, w szklanej butelce typu "amber" o poj. 10 ml ze szklaną pipetą.
Uwagi:
- hydrolat zapewnia odpowiedni poziom pH serum i nie powinno się go zastępować wodą destylowaną;
*Polecane hydrolaty o działaniu antyoksydacyjnym:
Hydrolat bławatkowy
Hydrolat lawendowy
Hydrolat neroli
Hydrolat różany
Hydrolat z głogu
Hydrolat z rumianku rzymskiego
pH: 5,5 - 6
Opis: lekkie, beztłuszczowe serum o działaniu:
- antyoksydacyjnym;
- wspomagającym fotoochronne działanie filtrów przeciwsłonecznych;
- nawilżającym
Opcjonalnie:
- hydromanil można zastąpić kwasem hialuronowym - 1% roztwór, w ilości 5% (0,5 ml).
Należy wówczas ilość hydrolatu zmniejszyć do 89,5% (9 ml);
- osoby nie tolerujące niacynamidu mogą pominąć go w formulacji.
Należy wówczas ilość hydrolatu zwiększyć do 93,5% (9,5 ml);
- osoby nie tolerujące alkoholu etylowego mogą go zastąpić glikolem propylenowym w
ilości 3% (0,3 ml).
Zastosowanie: 1 x dziennie, najlepiej rano, na twarz (również pod oczy), szyję, dekolt i dłonie. Serum można stosować pod filtry przeciwsłoneczne (po aplikacji serum i przed aplikacją filtrów należy odczekać minimum 15 minut) lub aktualnie używany krem pielęgnacyjny.
Serum można stosować na zmianę z innymi serami antyoksydacyjnymi.
Przed użyciem wstrząsnąć!
Trwałość: maksymalnie dwa tygodnie
Przechowywanie: w lodówce, w szklanej butelce typu "amber" o poj. 10 ml ze szklaną pipetą.
Uwagi:
- hydrolat zapewnia odpowiedni poziom pH serum i nie powinno się go zastępować wodą destylowaną;
*Polecane hydrolaty o działaniu antyoksydacyjnym:
Hydrolat bławatkowy
Hydrolat lawendowy
Hydrolat neroli
Hydrolat różany
Hydrolat z głogu
Hydrolat z rumianku rzymskiego
Wersja z konserwantem
%
|
gram
|
ml
| |
Wybrany hydrolat*
|
90,75
|
27,22
|
27
|
3
|
0,9
|
1
| |
3
|
0,9
|
1
| |
2
|
0,6
|
1
| |
Optiphen Plus (konserwant)
|
0,75
|
0,23
|
0,25
|
0,5
|
0,15
|
1
| |
-----
|
-----
|
-----
| |
100
|
30
|
31,25
|
Wykonanie: bagietką w zlewce o poj. 50 ml wymieszać kwas ferulowy z alkoholem. Następnie dodać hydrolat i wstawić zlewkę do gorącej kąpieli wodnej. Po uzyskaniu jednolitego roztworu i ostudzeniu go, dodać pozostałe składniki: hydromanil, niacynamid i optiphen.
pH: 5,5 - 6
Opis: lekkie, beztłuszczowe serum o działaniu:
- antyoksydacyjnym;
- wspomagającym fotoochronne działanie filtrów przeciwsłonecznych;
- nawilżającym
Opcjonalnie:
- hydromanil można zastąpić kwasem hialuronowym - 1% roztwór, w ilości 5% (1,5 ml).
Należy wówczas ilość hydrolatu zmniejszyć do 88,75% (26,5 ml);
- osoby nie tolerujące niacynamidu mogą pominąć go w formulacji.
Należy wówczas ilość hydrolatu zwiększyć do 90,75% (27 ml);
- osoby nie tolerujące alkoholu etylowego mogą go zastąpić glikolem propylenowym w ilości 3% (1 ml).
Zastosowanie: 1 x dziennie, najlepiej rano, na twarz (również pod oczy), szyję, dekolt i dłonie. Serum można stosować pod filtry przeciwsłoneczne (po aplikacji serum i przed aplikacją filtrów należy odczekać minimum 15 minut) lub aktualnie używany krem pielęgnacyjny.
Serum można stosować na zmianę z innymi serami antyoksydacyjnymi.
Przed użyciem wstrząsnąć!
Trwałość: ok. 3 miesięcy
Uwagi:
- hydrolat zapewnia odpowiedni poziom pH serum konieczny do zachowania stabilności konserwanta i nie powinno się go zastępować wodą destylowaną;
Moje serum zrobiłam na hydrolacie z szałwii. Serum ma wodnistą konsystencję i trzeba je dobrze wstrząsnąć przed użyciem bo pływają w nim paprochy kwasu ferulowego.
Tak to wygląda jak się serum stoi przez kilka godzin. Kwas spada na dno.
Po wsmarowaniu w twarz nie jest lepka. Idealnie się wchłania. Nie spina ani nie ściąga skóry. Nie tłuści!!Twarz się nie świeci.Nie podrażnia i nie mam uczucia mrowienia czy szczypania.
Porcja 10ml wystarcza mi na ponad tydzień stosowania. Serum trzymam w lodówce.
Zawartość alkoholu jest naprawdę mała i nie jest on wyczuwalny. Zapach zależeć będzie od hydrolatu jakiego użyjecie. Mój pachnie ziołowo;)
Kawas ferulowy stosuje dlatego , ponieważ moja skóra tendencje do powstawiania przebarwień profilaktycznie używam więc witaminy C oraz kwasu ferulowego.
Oczywiście liczę też na działanie przeciwstarzeniowe ( jestem 30+). To działanie jednak bardzo trudno jest mi ocenić. Można by jedną połowę twarzy smarować serum a druga nie i porównać, wybaczcie nie będę jednak tak eksperymentować.
Kwas ferulowy jest bardzo ciekawym kwasem wartym uwagi jedynymi wadami jakie widzę podczas użytkowania to jego rozpuszczalność tylko w pegu i alkoholu. No ale cóż, coś za coś niestety. Za to jest to kwas który można stosować w lecie.
Tak to wygląda jak się serum stoi przez kilka godzin. Kwas spada na dno.
Po wsmarowaniu w twarz nie jest lepka. Idealnie się wchłania. Nie spina ani nie ściąga skóry. Nie tłuści!!Twarz się nie świeci.Nie podrażnia i nie mam uczucia mrowienia czy szczypania.
Porcja 10ml wystarcza mi na ponad tydzień stosowania. Serum trzymam w lodówce.
Zawartość alkoholu jest naprawdę mała i nie jest on wyczuwalny. Zapach zależeć będzie od hydrolatu jakiego użyjecie. Mój pachnie ziołowo;)
Kawas ferulowy stosuje dlatego , ponieważ moja skóra tendencje do powstawiania przebarwień profilaktycznie używam więc witaminy C oraz kwasu ferulowego.
Oczywiście liczę też na działanie przeciwstarzeniowe ( jestem 30+). To działanie jednak bardzo trudno jest mi ocenić. Można by jedną połowę twarzy smarować serum a druga nie i porównać, wybaczcie nie będę jednak tak eksperymentować.
Kwas ferulowy jest bardzo ciekawym kwasem wartym uwagi jedynymi wadami jakie widzę podczas użytkowania to jego rozpuszczalność tylko w pegu i alkoholu. No ale cóż, coś za coś niestety. Za to jest to kwas który można stosować w lecie.
Serum mam zamiar stosować co drugi dzień rano na zmianę z serum z witaminą C.
Zrobię też serum z witaminą C i kwasem ferulowym z przepisu mazidłowego ale na razie mam serum z witaminą C z starej mydlarni ( nieudane zresztą) i muszę je zmęczyć wprowadziłam więc sam kwas ferulowy na razie.
Zrobię też serum z witaminą C i kwasem ferulowym z przepisu mazidłowego ale na razie mam serum z witaminą C z starej mydlarni ( nieudane zresztą) i muszę je zmęczyć wprowadziłam więc sam kwas ferulowy na razie.
Zapraszam do sklepu
Nad wynikami w konkursie lutowym z kremem diy cały czas myślę to bardzo trudna decyzja wybrać jeden krem z tylu wspaniałych zgłoszonych przez Was!
Używam aktualnie serum, w którym jest obecny kwas felurowy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te Twoje receptury! W formie poradnika powinnaś to wydać! W dzisiejszym poście pozwoliłam sobie o Tobie wspomnieć. Mam nadzieje, ze nie masz nic przeciwko :). Miłego nowego tygodnia.
OdpowiedzUsuńDla mnie chyba byłby za mocny. Ostatnio użyłam migdała....i cooo się działo z moją buzią...Tak, uroki posiadania wrażliwej twarzy...
OdpowiedzUsuńBuźka Kasiu :***
bardzo fajnie wygląda, przydałby mi się :)
OdpowiedzUsuńStrasznie to skomplikowane jak dla mnie, chyba nie umiałabym sama zrobić takiego serum :D
OdpowiedzUsuńCiekawe jak u mnie by się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńdo kwasów już mam uraz, przebarwień się nabawiłem ,że szok
OdpowiedzUsuńJa k do tej pory nie używałam kosmetyków z kwasami.
OdpowiedzUsuńTego kwasu nie znam. Stosowałam kwas migdałowy, ale efekty były bardzo delikatne i mam ochotę na mocniejsze stężenie :)
OdpowiedzUsuńciekawy pomysł. pierwszy raz słyszę o takim kwasie ... :)
OdpowiedzUsuńWcześniej nie słyszałam o tym kwasie :)
OdpowiedzUsuńhmm, pierwszy raz słyszę, że taki kwas jest :D
OdpowiedzUsuńO tym kwasie po raz pierwszy słyszę:).
OdpowiedzUsuńW sumie nie taki drogi ;-)
OdpowiedzUsuńale o tym kwasie słysze pierwszy raz na twoim blogu :)
Zazdroszczę, że masz tyle czasu na takie zabawy:) Mi ostatnio nawet na zakupy w drogerii do brakuje...
OdpowiedzUsuńnie miałam , brzmi ciekawie ! Chętnie też wypróbuje to serum :)
OdpowiedzUsuńslodkieslodieczary.blogspot.com
Wydaje mi się, że u mnie by się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam że potrafisz robić takie serum :)
OdpowiedzUsuńJesteś po prostu jak czarodziejka... podziwiam:), ze potrafisz cos takiego wymyślać i robić:)
OdpowiedzUsuńmiłego tygodnia, ściskam wiosennie
O matko, nie wiedziałam że jest takie serum :) Człowiek uczy się całe życie :)
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę o tym kwasie!
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zaciekawiłaś tym przepisem na serum. Nigdy nie słyszałam o kwasie ferulowym - ja to dopiero jestem laik ;)
OdpowiedzUsuńno,no, ja kiedyś muszę podpatrzeć ten przepis.:)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym kwasem, pierwszy raz o nim słyszę :)
OdpowiedzUsuńNIe słyszałam wcześniej o tym kwasie, ale zaciekawiłaś mnie ;-)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe, nigdy nie używałyśmy podobnym kosmetyków, których przygotowuje się w ten sposób. Nigdy nie słyszałam o kwasie ferulowym :)
OdpowiedzUsuńKasiu Ty to się namieszasz :)
OdpowiedzUsuńMy własnie pierwszy raz zrobiliśmy własny produkt- jest to peeling z 10% kwasem migdałowym.
Przy mieszaniu poplamiliśmy ubrania :D
Myślisz, że będą plamy/odbarwienia na ubraniach po kwasie migdałowym? Masz może podobne doświadczenia?
wygląda ciekawie ale raczej za młoda jestem na takie serum :)
OdpowiedzUsuńteż miałam w planach to serum, ale w końcu nie zamówiłam kwasu ferulowego :)
OdpowiedzUsuńI znowu wyczarowałaś jakieś cudeńko:) jeśli nie spina skóry i nie zostawia tłustej warstwy jak najbardziej jest dla mnie :D
OdpowiedzUsuńTyle kwasów przetestowałam, ale ferulowego nie znam nawet ze słyszenia. Wstyd! :)
OdpowiedzUsuń