Dziś prosty przepis na mgiełkę do włosów jaką sobie ostatnio sprawiłam. Bardzo lubię tą formę kosmetyku do włosów. Dużo czytałam na blogach włosomaniaczek o super właściwościach czarnej rzepy i udało mi się znaleźć ekstrakt z tej rośliny w sklepie Manufaktura Kosmetyczna.
Oto co nam będzie potrzebne:
idealny do włosów przetłuszczających się , chroni kolor włosów farbowanych.
jest najsilniejszym naturalnym stymulatorem wzrostu włosów. Wzmacnia cebulki włosowe, powstrzymuje wypadanie i inicjuje wzrost nowych włosów. Redukuje łupież oraz normalizuje wydzielanie łoju.
jest szczególnie polecany do pielęgnacji włosów i skóry głowy, zwłaszcza przetłuszczających się, ze skłonnością do łupieżu. Hamuje także wypadanie włosów oraz stymuluje ich odrastanie i wzrost, nadaje im blask i miękkość, ułatwia rozczesywanie.
Przepis na mgiełkę 100ml
hydrolat lawendowy 89ml
ekstrakt z pokrzywy 5ml
ekstrakt z czarnej rzepy 5ml
konserwant 1ml
Doskonale rozpyla mgiełkę , nie zacina się zdam relację po zakończeniu stosowania jak się sprawowała:)
Składniki na serum kupiłam w sklepie
Ogłoszenie wyników konkursów wieczorkiem jak tylko wszystko ogarnę;)
dobrze że po zastosowaniu włosy się dobrze rozczesują a zapach lawendy musi być świetny :)
OdpowiedzUsuńKurcze, coraz bardziej wkręcam się w w takie kosmetyki Diy. Boję się, że wkrótce przepadnę ;) Świetna mgiełka, kiedyś z pewnością się w taką zaopatrzę :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł na kosmetyk ;-) Dosłownie jesteś jak pani laboratorium :)
OdpowiedzUsuńtyle tu dobroci i robisz je sama :)
Nie mogę z Tobą... zawsze wykopiesz coś, co jest mi niezbędne od zaraz!
OdpowiedzUsuńKupię sobie te ekstrakty i dodam do gotowych mgiełek - strasznie chcę ograniczyć choć trochę przetłuszczanie włosów.
Ja nie mogę do Ciebie przychodzić...
UsuńZnowu mnie bierze chcica na samoróbki, z której się już naprawdę całkiem wyleczyłam!
Coś dla mnie, bo niestety mi się bardzo włosy przetłuszczają. Raczej tych ekstraktów kupować nie będę, ale może coś pokombinuję z ziołami. :)
OdpowiedzUsuńMasz naprawdę świetne pomysły! W wolnej chwili muszę koniecznie poeksperymentować ;)
OdpowiedzUsuńPomysł pierwsza klasa! I ja to uczynię, ha! mam nawet butelkę z atomizerem ;)
OdpowiedzUsuńfajna sprawa taki psikacz na włosiska:D
OdpowiedzUsuńMuszę się zastanowić nad zrobieniem sobie podobnej mgiełki do włosów, ale bardziej wzmacniająco-nawilżającej :)
OdpowiedzUsuńdobrze, że mi przypomniałaś o rzepie, teraz mam w planie poszukać szamponu z jej wyciągiem, dobrze to zrobi włosom na wiosnę :)
OdpowiedzUsuńmoje włosy do rzepki się muszę przekonać na nowo:D
UsuńUżywam teraz mgiełkę Seboradin właśnie z rzepy, ta Twoja na pewno jest lepsza. Śliczne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńUżywam teraz mgiełkę Seboradin właśnie z rzepy, ta Twoja na pewno jest lepsza. Śliczne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńWygląda zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńtakiej jeszcze nigdy nie używałam :)
OdpowiedzUsuńSuper!!
OdpowiedzUsuńPokrzywa też całkiem nieźle działa na włosy więc w połaczeniu z rzepą może dać fajny rezultat.
OdpowiedzUsuńTy i te Twoje pomysły... po prostu kosmos :D
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie odtworzę tą mgiełkę, zdecydowanie coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł, kiedyś robiłam mgiełke z półproduktów i bardzo dobrze się u mnie spisywała :) Lubie takie domowe eksperymenty :D
OdpowiedzUsuńMuszę sobie zrobić taką mgiełkę :D. Lubię takie wynalazki zwłaszcza wiosną i latem.
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie moja droga !!!
OdpowiedzUsuńNa razie mam pełno innych wcierek i mgiełek więc muszę je zużyć . Ale to sobie już zapisałam ;)
same wspaniałości dla włosów :) ja dawno temu kupowałam jakąś mgiełkę pokrzywową do włosów, ale w porównaniu z Twoją to niebo a ziemia :) może też coś podobnego wymieszam jak będę miała wenę :)
OdpowiedzUsuńMasz świetne pomysły na kosmetyki :) Zazdroszczę Ci takiej umiejętności :)
OdpowiedzUsuńMi zawsze brakuje czas i chwytam za gotowce :-)
OdpowiedzUsuńmi się włosy raczej nie przetłuszczają, niemniej jednak na pewno pozytywny efekt bym zauważyła po jej stosowaniu :) też lubię robić takie mgiełki, peelingi czy maseczki sama w domu :)
OdpowiedzUsuńbrzmi i wygląda super, koniecznie muszę kiedyś sama spróbować stworzyć kosmetyki diy ;)
OdpowiedzUsuńO jak z lawendą to pewnie i pachnie lepiej niż sama rzepa :). Moje włosy rzepę bardzo lubią, wcierka z niej to najlepsza jaką miałam :)
OdpowiedzUsuńAż mi się przypomniało jak sama zrobiłam sobie mgiełkę do włosów z pokrzywy... niestety taka domowa robótka nie wyszła mi :( ale spróbuję zrealizować Twój pomysł :)
OdpowiedzUsuńDziękuje również dodałam do obserwujących i na pewno będę tutaj wpadać! :)
Kolejny świetny DIY na Twoim blogu. Ja obecnie używam gotowej mgiełki do włosów z Farmony.
OdpowiedzUsuńNo widzę że stworzyłaś znów coś fajnego, ja mam spray lawendowy do twarzy i czasem sobie nim pisknę na włosy
OdpowiedzUsuńCzęsto zapominam używać podobne kosmetyki do włosów.
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej się przekonuję do takich własnoręcznie robionych kosmetyków, oczywiście na początku musiałabym robić jakieś proste rzeczy :D
OdpowiedzUsuńKolejny świetny pomysł, a moje włosy lubią rzepe :D
OdpowiedzUsuńSuper pomysł ;) Szkoda że nie można dodać soku z czarnej rzepy bo cuchnie nieziemsko :D Ale działa, a to ważne :)
OdpowiedzUsuńTwoje włosy mają dobrze :)
Przydałby mi się taki olejek:)
OdpowiedzUsuńmiłego popołudnia
Ja bym wykorzystała tą mgiełkę jako wcierkę :D
OdpowiedzUsuńpamiętam jak się bawiłam z rzepą i wyciskałam jej sok a potem wcierałam we włosy :D mi zapach nie przeszkadzał, ale domownicy mieli mnie dość xd
Mam nadzieję, że się super sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie! wczoraj też kombinowałam z czymś podobnym do włosów ;)
OdpowiedzUsuńŁaaał :) Zapisuje, robię zakupy i zobaczymy jak się będzie u mnie sprawowała :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem :) nigdy nie robiłam sama kosmetyków.... a zapach lawendy uwielbiam :)))
OdpowiedzUsuńPodoba mi się pomysł ;) Już go sobie spisałam ;)
OdpowiedzUsuńFajna rzecz:)
OdpowiedzUsuńJak zwykle miałaś świetny pomysł. =)
OdpowiedzUsuńFajna sprawa i sama dobroć na pewno z tego płynie :)
OdpowiedzUsuńTaką mgiełkę chętnie bym zużyła :) Niedługo będzie pierwsza świeża pokrzywa więc będzie można coś z samej pokrzywy pokombinować :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do konkursu na moim blogu. :) Do wygrania dwa zestawy kosmetyków oraz książka autorstwa Bobbi Brown - Perfekcyjny Makijaż. Łączna wartość nagród to 170 złotych
OdpowiedzUsuńpersonalny.blogspot.com
Pozdrawiam :)
Lawendowy zapach to musi być coś :D
OdpowiedzUsuńRobię podobną, tyle, że bez pokrzywy, używam sam hydrolat też lawendowy i ekstrakt z rzepy :)
OdpowiedzUsuńsuper mieszanka, ja jestem niestety zbyt leniwa i wole gotowe kupić :)
OdpowiedzUsuńsuper pomysł :) ja akurat nie lubię zapachu lawendy, ale uwielbiam mgiełki do włosów :)
OdpowiedzUsuńSuper składniki:) Musi się sprawdzić:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne pomysły! Zapraszam na mojego bloga http://ancool99.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńPiję pokrzywę i rezultatów brak może bezpośrednio na włosy coś by zdziałała ;)
OdpowiedzUsuńPomysł genialny :) Nigdy nie pomyślałyśmy, żeby same zrobić taki kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńkiedyś używałam dużo produktów z rzepą, fajnie działa na przetłuszczające się włosy :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z ta mgiełką:)
OdpowiedzUsuńAle cudeńko ukręciłaś.
OdpowiedzUsuńExtra koniecznie muszę sobie zrobić taką mgiełkę :D
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś wypróbuję ten pomysł na mgiełkę :) Świetny! :)
OdpowiedzUsuńAhaaa o tej mgiełce mi pisałaś :) Kurczę, może i ja się na nią porwę? Musiałabym wszystko kupić, bo oprócz atomizera nic nie mam :)
OdpowiedzUsuńJakie fajne! Może uda mi się kiedyś wypróbować.
OdpowiedzUsuńLubię mgiełki do włosów:)
OdpowiedzUsuńfajna sprawa. Ja kiedys w podobny sposób robiłam sobie krem. Miałam przy tym mnóstwo fraidy :D
OdpowiedzUsuńno no... ciekawa sprawa z tą mgiełką :)
OdpowiedzUsuńAle fajna mgiełka. ; D i nie chemiczna, nic tylko stosować. :))
OdpowiedzUsuńTy jesteś u mnie 101 obserwatorem, a ja u Cb 401. :D
UsuńUwielbiam działanie rzepy. Szkoda, że na jakiś czas na wszelki wypadek moje wszystkie wcierki muszą poczekać ;(
OdpowiedzUsuń