Dziś o moim pierwszym kosmetyku z firmy Lavera. Krem koloryzujący z aloesem.
Opis :
Nawilżający krem tonujący z ekologicznym aloesem nawilża i wygładza skórę. Wzbogacony jest substancjami odżywczymi, minerałami i witaminami specjalnie by uczynić skórę jedwabistą i gładką. Jest ona wspaniale wypielęgnowana i odżywiona. Odpowiedni dla wszystkich typów skóry. Dermatologicznie i oftalmologicznie przetestowany, odpowiedni dla osób noszących szkła kontaktowe. Lekko kryjący.
Tu mi się udało uchwycić ten odcień pomarańcza w kremie:)
Krem mnie nie zachwycił ale też nie jest zły oczekiwałam jednak lekkiego krycia a on mnie mile zaskoczył jedynie efektem matu. Zapach mam bardzo delikatny ale przyjemny.
Pomimo wszystko ja go jednak lubię. Zakupiłam na promocji w granicach 20zł za niego dałam więc za taką kwotę może być.
Wiem jedno: jednak kremy tonujące nie są dla mnie moja cera potrzebuje trochę krycia. Czuję się wtedy bardziej komfortowo niż z takim "nic " na twarzy. Kremy tonujące , BB czy CC - tak, ale jako baza pod minerały.Solo czuje się w nich "goła". Jak ktoś ma ładną cerę zez przebarwień itp to może być zadowolony z takich kremów.
skład:
Water (Aqua), Olea Europaea (Olive) Fruit Oil*, Carthamus Tinctorius (Safflower) Seed Oil*, Alcohol*, Butyrospermum Parkii (Shea Butter)*, Titanium Dioxide (Ci 77891), Gylceryl Stearate Citrate, Cetyl Alkohol, Argania Spinosa Kernel Oil*, Hydrogenated Lecithin, Tricaprylin, Iron Oxide (Ci 77492), Glucose Glutamate, Glycyrrhiza Glabra (Liquorice) Root Extract*, Hydrogenated Palm Glycerides, Dehydroxanthan Gum, Microcrystaline Cellulose, Cocos Nucifera (Coconut) Oil*, Theobroma Cacao (Cocoa) Butter*, Algin, Iron Oxide (Ci 77491), HippopHae Rhamnoides Fruit Extract*, Iron Oxide (Ci 77499), Aloe Barbadensis Leaf Juice*, Lecithin, Brassica Campestris (Rapeseed) Sterols, Lysolecithin, Camelia Sativa Seed Oil, Vegetable Oil (Olus Oil), TocopHerol, Algae, Cichorium Intybus (Chicory) Root Extract, Magnesium Gluconate, Maltose, Tilia Cordata Flower Extract*, Rosa Centifolia Flower Extract*, Malva Sylvestris (Mallow) Flower Extract*, Helianthus Annuus Seed Oil, Ascorbyl Palmitate, Fragrance (Parfum)**, Citral**, Citronellol**, Geraniol**, Limonene**, Linalool**,
Po kosmetyki firmy Lavera zapraszam do sklepu Be My Bio
Lubicie kosmetyki Lavery co polecacie?Co warto kupić?
Przypominam o konkursie do końca lutego , kto się jeszcze nie zgłosił zapraszam Klik tutaj
oraz zapraszam na konkurs z używaną kolorówką Klik Tutaj
Nie miałam nigdy nic z Lavery :)
OdpowiedzUsuńJaki ciemny! :O Szkoda, że nic nie kryje :(
OdpowiedzUsuńhmm nie znam tej firmy ale opakowanie kremu fajne :)
OdpowiedzUsuńNie miałam kosmetyków Lavery. Ale dość ciemny ten krem jak na naturalny. Ciekawe jaki ja musiałabym wybrać odcień by ładnie dopasował się mojej cery.
OdpowiedzUsuńZ podkładami jestem ostrożna. Mało ktory mi pasuje. Ostatnio trafiłam na - co ciekawe -BB z Its skin i jest genialny. Nawet ładnie kryje. Buzia wyglada po nim rewelacyjnie. Świeżo, młodo. Coz jednak z tego, skoro z lekka hmm... kosztuje:(
OdpowiedzUsuńBardzo ładne opakowanie ale kolor mega ciemny. I do tego jaki pomarańczowy.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nigdy o tym kremie... ae z tego co widze to kolor przypomina mój kolor podkładu z Sephory. Szkoda tylko że ma marne krycie bo mógłby zostac moją alternatywą :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post , nie słyszałam nigdy o tej firmie lavera dzięki tobie juz wiem :) dziekuje rownież za komentarz . Bede obserwować !;)
OdpowiedzUsuńlavera ma ciekawe produkty z pielęgnacji, kolorówki nie znam
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o nim, ale juz widze ze jest za ciemny dla mnie
OdpowiedzUsuńfaktycznie bardzo naturalny kolor:(
OdpowiedzUsuńGdyby kolor był nieco inny mogłby się u mnie sprawdzić. Nie potrzebuję jakiegoś mocnego krycia, jedynie wyrównania kolorytu...
OdpowiedzUsuńDla mnie kremy koloryzujące są bardzo lekkie i ich nie stosuję
OdpowiedzUsuńNie znam marki.
OdpowiedzUsuńCzasami kupuję krem koloryzujący z Oriflame. Mając coś takiego to już naprawdę mogę nie mysleć o żadnych bazach czy podkładach (zresztą tak naprawdę i tak nie znoszę robić pełnego makijażu i robię go może kilka razy w roku...).
OdpowiedzUsuńFajnie, że go polubiłaś, mimo pewnych niedoskonałości!
OdpowiedzUsuńJa z Lavery jeszcze nie miałam kosmetyku do twarzy. Kiedyś miałam jakieś mydło oraz dezodorant, niestety bubelki ;-)
Ja już parę razy się przekonałam, że odcień naturalny wcale taki naturalny nie jest :)
OdpowiedzUsuńKolor na ręce straszny, ciekawa jestem jak wygląda już po stopieniu się ze skórą twarzy.
OdpowiedzUsuńZ Lavery nic polecić nie mogę, ale jesli chodzi o tego typu produkty to wart uwagi jest krem CC z Bourjois :)
Z Lavery czeka na mnie szampon do włosów:) a aloes mile jest u mnie widziany dosłownie we wszystkich kosmetykach - bardzo go cenię i lubię kiedy jest.
OdpowiedzUsuńo kurczę, ale pomarańcza!
OdpowiedzUsuńLavera lubię, ale z kolorówki nic nie miałam.
OdpowiedzUsuńI tak dobrze, że nie daje efektu pomarańczy na skórze ;)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale dla mnie zbyt ciemny :]
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam niczego z tej marki. A kolor dla nie zdecydowanie zbyt ciemny :/
OdpowiedzUsuńnie miałam nic Lavery,ale na ten krem jakoś nie mam ochoty
OdpowiedzUsuńNie dla mnie - za ciemny, a poza tym ja potrzebuję naprawdę solidnego krycia ;)
OdpowiedzUsuńJejku po tytule myślałam że to produkt do włosów bo właśnie czekam na szampon tej firmy :D
OdpowiedzUsuńhttp://jzabawa11.blogspot.com/
Ciekawe jak ten kolor sprawdził by się u mnie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Wygląda na ciekawy, ale jeszcze nie widziałam tego produktu :)
OdpowiedzUsuńMoże byłby to kolor naturalny dla mnie - w końcu jestem śniada :D
OdpowiedzUsuńMiałam ich tonik, ale ten krem taki pomarańczowy się wydaje ;/
OdpowiedzUsuńnie znam rej firmy, ale przynajmniej już wiem, że nie chce od nich tego kremu haha ;)
OdpowiedzUsuńDużego krycia nie potrzebuję, ale mat lubię, więc coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńHehe "goła" :) dobre określenie :D u mnie BB wystarcza choc kiedyś wydawało mi się też że to za mało, ale od jakiegoś czasu przeszłam na minimum i jest ok :)
OdpowiedzUsuńKiedyś dumałam nad tym krem koloryzującym i dobrze, że się nie zdecydowałam. Za to podkłady mają fantastyczne :)
OdpowiedzUsuńha kochana własnie kupiłam sobie ich podkład :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam nic z tej firmy
OdpowiedzUsuńnie miałam ale mojej siostrze by się spodobał skoro tak dobrze matuje:-)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale podoba mi się to, że ma pompkę :)
OdpowiedzUsuńkolor tego kramu nie za fajny ;p ale ja lubię kramy BB mi całkowicie wystarczają gdy je mam na buzi choć zdarza mi się czasem użyć dodatkowo pudru
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tej firmie ani nic nigdy nie testowałam :)
OdpowiedzUsuńJaki ciemny;o
OdpowiedzUsuńJaki ciemny;o
OdpowiedzUsuńBardzo pomarańczowy, a znane mi fluidy Lavera mają spoko odcienie, znacznie jaśniejsze:)
OdpowiedzUsuńFirmy nie znam, ale brzmi ciekawie ;-)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o tej firmie a kolorek nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńZraziłam się do kosmetyków Lavery. Jeszcze kosmetyki dla dzieci są dość fajne (ale ta cena),Ale kremy do twarzy dla cery dojrzałej omijaj szerokim łukiem :)
OdpowiedzUsuńojej a co Ci zrobiły?
OdpowiedzUsuń