Uwaga uwaga kolejny czyścik tym razem mojego pomysłu . Przerobiona pasta popcorn ala lush . Co ciekawe maska jest kokos amarantus a zapach wyszedł ANANAS :) Nie wiem jakim cudem ale pasta pachnie ananasem:)
Przepis :
Mąka kokosowa 2 łyżki(można zmielić wiórki kokosowe)
Olej kokosowy łyżeczka
Olej kukurydziany łyżka
Gliceryna łyżka
Amarantus - łyżeczka
Wszystko mieszamy do uzyskania pasty. Jak mamy za gęstą pastę dodajemy więcej gliceryny lub oleju .
Sposób użycia troszkę pasty na dłoń zwilżamy wodą masujemy powstałą papką twarz lub zostawiamy jako maseczkę na 15 minut masujemy i zmywamy. Bardzo delikatnie oczyszcza pozostawia buzię gładką i rozjaśnioną. Nie podrażnia ale dobrze czyści.
Mąka kokoswa działa łagodząco i wygładzająco na skórę, dlatego można z niej korzystać w celu samodzielnego tworzenia maseczek oraz peelingów. Idealna dla wrażliwej i suchej skóry.
Maseczkę z amarantusem ma na przykład Tołpa.
Pasta na początku była dość plastyczna jak ciastolinka ale po kilku godzinach stwardniała. Nie przeszkadza to w użytkowaniu ale jak ktoś nie chce pazurem wydłubywać ją z pudełeczka trzeba dodać do przepisu więcej gliceryny.Podejrzewam , ze winowajcom jest olej kokosowy który jednak trochę twardnieje. Pastę trzymam około tydzień w łazience.
Trwają testy nad pastą z ostropestu:)
Ok a teraz jaki jet największy horror jak przychodzi listonosz???
Jak nie ma paczki napiszecie ?
Znam większy - dziś mnie to spotkało.
Dzwonek lecę do listonosza a on : "Pani Kasiu przepraszam chyba paczka została na poczcie - przyniosę jutro"
wiecie myślałam , że go uduszę - jakbyście gdzieś słyszeli o uduszonym listonoszu to ciiiiiiiiiiiiiiiii -nic nie wiecie .
A czekam na paczkę z EcoSpa:)
Wygląda bardzo ciekawie ;>
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńpolecam bardzo ja lubie
UsuńBardzo fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńdzieki:)
Usuńciekawie wygląda :D
OdpowiedzUsuńŚwietne masz pomysły na te kosmetyki:) ojj domyślam się, jaki zawód poczułaś. Ja też jak czekam na paczkę i nie nadejdzie danego dnia, to mnie szlag trafia. Szczególnie jak jest piątek, co oznacza, że trzeba doczekać dodatkowo dwa dni, ech.. Oszczędź listonosza:P
OdpowiedzUsuńja uwielbiam wszelkie kosmetyki z kokosem :D
OdpowiedzUsuńhttp://jzabawa11.blogspot.com/
Ale apetyczny! Kokos mmmm...
OdpowiedzUsuńBuuuu mam tylko olej kokosowy w domciu... ale jaki ! Twardnieje Ci masa mówisz ? powiem Ci , że ja miałam różne oleje kokosowe i niektóre były jak skała ! Stwierdziłam więc, że są troche dziadoskie i wylądowały w półce depilacja. Teraz mam świetny, który pachnie i wygląda jak zgniecione Rafaello - marka Biotanic. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach kokosa <3
OdpowiedzUsuńwow :) jestem pod wrażeniem
OdpowiedzUsuńpodoba mi się!
chciałabym tu w UK mieć tak łatwy dostęp jak w Pl do półproduktów
ale coś może w końcu wymyślę
pierwszy raz widzę coś takiego :O ale wygląda ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńOjej, pierwszy raz widzę coś takiego. Wygląda mega ciekawie, chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńCoś nowego dla mnie ta pasta :)
OdpowiedzUsuńU mnie było inaczej- Polecony który nie jest ciężki to listowy mój ewentualnie przyniesie- "Polecony, tylko coś musiało się wylać bo moja torba jest cała mokra" no tak, tonik ;) Butelka była pęknięta i musiało cieknąć.
Jak zwykle świetny pomysł z ta pasta, juz mialam pisać gdzie dostane mąke kokosowa ale oczywiscie doczytałam i jutro ide po wiorki kokosowe :P Myslisz ze mozna dodac zamiast gliceryny troche sorbitolu?
OdpowiedzUsuńNapewno wyprobuje przepisu i dam znac bo moja cera i włosy uwielbiaja olej kokosowy :)
A co do paczki, to ja bym pewnie poszła na poczte i jeszcze dzisiaj bym prosiła o jej wydanie :P
Ciekawe, może wypróbuję. Świetny wpis :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na denko stycznia do siebie Aleosiaopisuje.blogspot.com
Świetny ten przepis Kochana! Może kiedyś w wolnym czasie sklecę coś takiego i wypróbuję! Oszczędź listonosza biednego! Bo już Ci żadnej paczki nie przyniesie :-D
OdpowiedzUsuńHahaha. U mnie kiedyś listonosz macał paczki i raz mnie zapytał czy zamawiam buty fragmentami - raz obcas, raz czubek. A to były kosmetyki :-)
OdpowiedzUsuńo a to coś ciekawego :) nie wiedziałam o istnieniu mąki z kokosa :D
OdpowiedzUsuńTaka pasta dość ciekawa :) lubię coś co nie spływa z dłoni :D
Wow ależ Ty jesteś kreatywna :) Chętnie bym taką plasteline wypróbowała :) Może kiedyś zrobię :)
OdpowiedzUsuńWow ależ Ty jesteś kreatywna :) Chętnie bym taką plasteline wypróbowała :) Może kiedyś zrobię :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie zawsze znaleźć można jakieś cudo...sama nazwa "plastelina" brzmi intrygująco a mnie takie rzeczy właśnie przyciągają. Chętnie poznałabym co to za cudo.
OdpowiedzUsuńKasiu czy Ty sprzedajesz kosmetyki?
www.MartynaG.pl
pewnie :) głownie rozdaje znajomym
UsuńPlastelina <3
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCzekam i czekam aż się zdjęcie załaduje a się okazało, że to reklama mi cały czas je przysłaniała... o . O
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu widziałam amarantus w sklepie i zastanawiałam się co to właściwie jest i do czego by mi się mogło przydać... Ostatecznie nie kupiłam ale jak będę miała taką możliwość to kupię i spróbuję zrobić sobie taką pastę... ;)
ja kupiłam w ramach wprowadzania i urozmaicania diety dzidziusia:)
UsuńGreat post darling!
OdpowiedzUsuń:)
xo
Valentina
http://fashionneed09.blogspot.it/
Niesamowity pomysł, zapowiada się bardzo bardzo ciekawie :) i historia na koniec, rozumiem ból ;)
OdpowiedzUsuńdzieki:)
UsuńSkąd Ty bierzesz takie super pomysły?muszę kiedyś wypróbować.
OdpowiedzUsuńnie mam co robic to wymyślam:)
UsuńWiem co to znaczy oczekiwać na paczkę, a jeszcze jak listonosz wyskakuje z takim tekstem to nic tylko go wypędzić z powrotem na pocztę :)
OdpowiedzUsuńKokos? Uwielbiam go!
OdpowiedzUsuńChciałabym coś takiego..
a powiedz mi, bo ja nigdy nie spotkałam sięz mąką kokosowa. Można nią piec?
Bo mam ochote na placek z taka mąką :P
pewnie sa przepisy a ja dodaje do ciast :)
Usuńmam nadzieję że ci głowy nie zawracam ale jestem ciekawa czy można ją kupić w jakimś znanym markecie(jakim) i jak to stoi cenowo?
UsuńPozdrawiam
nie zawracasz:) ja kupiłam w moim zwyklym markecie "JAN" ale tu mają takie cuda mąka droga jest pół kilo około 7zł mozna dostac też on line no ale dochodzi przesyłka.
UsuńJa jestem jakaś niedoinformowana - o mące kokosowej nie słyszałam. Ale akcja z listonoszem... To mój ma szczęście bo zawsze przesyłki dostarcza mamie do pracy i ja go prawie nie widuję ;D
OdpowiedzUsuńszczesciara
Usuńwygląda świetnie ;) ale akcja z tym zapachem, ale nie ma tego złego co na dobre nie wyjdzie ;) w końcu ananas pachnie nieźle ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńooo muszę coś podobnego zrobić w końcu samo naturalne zdrowie :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńCiekawie wygląda. :)
OdpowiedzUsuńLubię wszystko, co w swym składzie zawiera kokos.;) Dziękuję za odwiedziny na moim blogu. Obserwuję i pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńHaha, wściekłabym się gdyby mi listonosz zrobił taką nadzieję, a później zrównał ją z ziemią ;D A pasta/plastelina wygląda super :D
OdpowiedzUsuńplastelinka wygląda uroczo :) ten Twój listonosz to chociaż zaoferował, że jutro przyniesie - u mnie z mniejszymi przesyłkami chodzi baba, która nawet nie raczy awizo zostawić i jak czekam na paczkę to codziennie przed zamknięciem poczty sobie chodzę i pytam czy coś do mnie nie ma i ciągle słyszę, że wszyscy się skarżą na tę panią...masakra!
OdpowiedzUsuńTeż bym go chciała udusić za to że zapomniał wyczekiwanej paczki:) ale cii.. my nic nie wiemy ty też nie hahaha...:) a z listonoszami to już tak jest ale ciesz się że Ci się gorszy nie trafił:) przepis na pastę bardzo ciekawy:)
OdpowiedzUsuńKurczę, brzmi ciekawie!
OdpowiedzUsuńWidzę u Ciebie wiele fajnych propozycji, o których wcześniej nie słyszałam, zatem jestem zmuszona atrakcyjnością treści zaglądać do Ciebie częściej ;)